wtorek, 27 grudnia 2011

54.Święta święta już po świętach.

Cześć Wam.Miałam napisać w święta, ale zmieniłam zdanie. ;)W tym roku nie czułam magi świąt. Nie ma śniegu może to przez to. Sama nie wiem ; |W Wigilię od samego rana duże zamieszanie w domu. Nie ważne. Później przyjechał wujek ciocia z dziećmi z Marcinem i Kasią ; ). Niestety nie przyjechał drugi wujek z ciocią i dziećmi ; ( . Ale nic i tak było wesoło. Podzieliliśmy się opłatkiem. o godzinie 15.00 usiadliśmy do stołu. Posiedzieliśmy z gośćmi pośmialiśmy się i pojechaliśmy do dziadków.Gzie już czekał na nas wujek niestety nie przyjechała ciocia z Kubą. Podzieliliśmy się opłatkiem posiedzieliśmy przy stole i około godziny 19.00 lub 20.00 wujek odjechał. A my posiedzieliśmy do 22.00. Po powrocie do domu poszłam spać o 12.00. ;)


Następnego dnia.
Następnego dnia z samego rana pojechaliśmy do  kościoła. Prosto z kościoła pojechaliśmy do dziadków. Koło godz. 13.00 przyjechał wujek ciocia i Kuba. Posiedzieliśmy z nimi do 14.00 chyba. I pojechaliśmy do domu. Gzie już był wujek z ciocią Marcinem i Kasią. Posiedzieliśmy gdzieś przy stole do 18.00 nie pamiętam. I odjechali.;\




Następnego dnia II dzień świąt


.Jechaliśmy do kościoła w drodze zatrzymaliśmy się na cmentarz i pojechaliśmy do kościoła. Po kościele wróciliśmy do domu. Nikt nie przyjechał. Więc ja Monika tata i babcia prawie cały dzień graliśmy w tysiąca.;).


Później mam zamiar napisać posta. Ale zobaczymy pa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz