wtorek, 20 grudnia 2011

50. Odliczanie. I zapach mandarynek w Święta.

Cześć Wam.

Zbieram się od kilku dni żeby napisać. A dziś postanowiłam na pisać. Nie wiem kiedy ostatnio pisałam. Więc ostatnie dni w szkole są super. Wczoraj fajne lekcje tylko polski mi się dłużył gadała i gadała boże nudy. A dziś nawet fajnie. Nudno jest bez Pauliny bo wyjechała. Na szczęście po świętach już będzie. Ale dziś nie było Eweliny chora jest. Dziś były lekcje spoko. Na matmie w porządku. Na w - f w siatkę grałyśmy ^^. Na Polskim zrobiła nam test, który sprawdzaliśmy razem w klasie dała nam go na pamiątkę ; | Na angolu była kartkówka ze słówek spoko. Na religii luzy. A na dodatkowym angolu poszliśmy na świetlicę z panią prawie wszyscy poszli do domu tylko zostało 2 chłopaków i 6 dziewczyn. Z Paulin, Natalią i Ewą grałyśmy pluszakiem w siatę bo pani nie dała nam piłki. W autobusie były zwały.

Dobra lecę. Napiszę może jutro.

1 komentarz: