Cześć.
Święta minęły mi bardzo dobrze. W gronie rodziny. :)Szkoda tylko, że nie mogłam jeść przez ból szczęki. Może i dobrze. W czwartek Płock. Zakupy. Wczoraj wstałam o 09:50 i tak się nie wyspałam. Potem lepiej nie mówić. Koło 16:00 humor mi się poprawił dzięki wujkowi i panu Andrzejowi. Masakra. Ile śmiechu było. A dziś od rana jestem z Hubertem, wujkiem i z panem Andrzejem. Teraz znalazłam chwilę, żeby tu napisać.
Te wolne dni strasznie szybko mi lecą. To dobrze.
Zmykam. 3majcie się.
GRZEŚ :*.
Święta minęły mi bardzo dobrze. W gronie rodziny. :)Szkoda tylko, że nie mogłam jeść przez ból szczęki. Może i dobrze. W czwartek Płock. Zakupy. Wczoraj wstałam o 09:50 i tak się nie wyspałam. Potem lepiej nie mówić. Koło 16:00 humor mi się poprawił dzięki wujkowi i panu Andrzejowi. Masakra. Ile śmiechu było. A dziś od rana jestem z Hubertem, wujkiem i z panem Andrzejem. Teraz znalazłam chwilę, żeby tu napisać.
Te wolne dni strasznie szybko mi lecą. To dobrze.
Zmykam. 3majcie się.
Życie czasami jest takie słodkie, jak pierwszy pocałunek, jak czekolada z nadzieniem truskawkowym, a czasami takie gorzkie, jak pierwszy papieros, jak wódka bez przepicia...
GRZEŚ :*.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz